![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_92V2qDhvZ9-wtJrmavAzlrZPSNYYzekyKt3UNoOTBwcsfNw7n2b3aRakS-ZP6P2sQBc20URUvsuLNr735PwlB07UUuPPXu4uXggAaXB-TGO59wv830EyHxjHYVQLVzLkz5-281dNVmo/s400/lipsylooklet.jpg)
zajrzałam na stronę sklepu. Znacie ceny z naszych sieciówek. Jak na moją kieszeń są za drogie, abym mogła "wyposażyć' nimi całą szafę...
Z Lipsy chyba byłoby podobnie (pomijając inną walutę - funty). Sukienki kosztują w przedziale od 25 funtów (pomyśleć, że sukienka mogłaby kosztować 25 złotych!!!) do 75 (raczej perełki). Najczęściej jest to 55 funtów :)
Znalazłam kilka sukienek i inne ubranka, w które mogłabym się odziać (gdybym miała figurę Kate Moss ;)
Kilka wartych uwagi, jeśli chodzi o cenę:
I mnóstwo ubrań w promocyjnych cenach:
(ta torebka była okropnie droga - 80 funtów, aż włos się jeży)
(sukienka o tym samym fasonie, ale innym wzorze spódnicy kosztuje 55 funtów, osoby spostrzegawcze na pewno zauważyły, że dodałam też zdjęcie tej droższej)
(nawet przed promocją pasek był w świetnej cenie)
Wykrzykniki i podkreślenia dałam, aby móc rozróżnić promocje od ceny oryginalnej.
Jak może niektórzy zauważyli co chwilę pojawia się sukienka z dekoltem - srecem i o tulipanowej lub ołówkowej spódnicy. Hmm... To chyba mój ulubiony krój sukienek :) O i do tego chyba każda jest marszczona, nie lubię prostych sukni - na niej musi się coś dziać. Musi być spektakularna ;)
Buziak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz